Patrycja Rabińska

E: patrycja.rabinska@marielhaan.com

Tel: +48 504 006 016

 

2017

Created by - check this out >

12 lipca 2018

Zakończył się czerwiec, w społeczności LGBTQ+ nazywany Pride Month. Dla coraz większej liczby firm, zarówno globalnych korporacji, jak i naszych rodzimych biznesów, jest to okazja do pokazania firmy jako organizacji równościowej.

 

Pride Month, miesiąc dumy LGBTQ+ jest celebrowany jako rocznica zamieszek pod pubem Stonewall Inn, które są uznawane za początek współczesnego ruchu LGBTQ+. Od tego czasu kolejne kraje organizują marsze, parady i inne wydarzenia na rzecz równości. Przez wiele lat ruch spotykał się z brakiem wsparcia, zarówno ze strony państw, jak również biznesu. Od wydarzeń pod Stonewall minęło blisko 50 lat i świat „zachodni” bardzo poszedł do przodu, jeśli chodzi o akceptację osób nieheteronormatywnych. Również świat biznesu jest częścią tych zmian. Korporacje bardzo często posiadają polityki równościowe wobec pracowników, jak również specjalne oferty tworzone na okazję Pride Month. Coraz więcej firm tworzy również specjalne akcje, czy uczestniczy w paradach. Po co?

 

Społeczność LGBTQ+ - czysta matematyka

 

Nie oszukujmy się, wsparcie korporacji rzadko wynika tylko i wyłącznie z pobudek dobrego serca ich decydentów (choć zapewne i tak się zdarza). Korporacje zdają sobie sprawę z tego, że zwyczajnie opłaca się wspierać tę społeczność. Dlaczego? Po pierwsze, społeczność LGBTQ+ stanowi co najmniej 5% każdego społeczeństwa. Po drugie, średni dochód gospodarstwa domowego osób LGBTQ+ jest o 23% wyższy od średniej. Po trzecie, pary jednopłciowe wydają na zakupy 25% więcej niż pary heteroseksualne. To tylko kilka z wielu statystyk, które potwierdzają, że jest to grupa doskonałych konsumentów, do których warto jest kierować komunikację. Warto zwrócić uwagę, że ogromna część komunikacji wielu marek jest skierowana do par heteroseksualnych, czy do heteroseksualnych par z dziećmi. W czasie, gdy konsumenci oczekują spersonalizowanego komunikatu, taki obraz nie trafia do społeczności LGBTQ+. Dlatego tym bardziej doceniana jest przez nich reklama pokazująca pary jednopłciowe czy osoby transpłciowe.

 

 

Tęczowa komunikacja lepsza i gorsza

 

Czerwiec tego roku wraz z warszawską Paradą Równości obfitował w bardzo ciekawe działania wielu marek. Warto wspomnieć wyjątkową akcję Ben&Jerry’s – pojawienie się na Placu Zbawiciela tęczy, której nie da się spalić wywołało bardzo entuzjastyczną reakcję środowiska LGBTQ+. Netflix przygotował kampanię związaną ze swoim topowym serialem „Orange is the new black” (w którym, nomen omen, wątek lesbijski jest bardzo istotny) z hasłem „orange is the part of the rainbow”. Gwiazda serialu – Laura Prepon, która grała lesbijkę Alex, udostępniła w social mediach warszawski banner ze swoim wizerunkiem z poparciem dla parady. Od lat paradę wspierają takie firmy jak Google czy Microsoft. Jest jednak druga strona medalu. Łódzki deweloper Nowy Impuls informuje na Facebooku, że „sprzedajemy mieszkania wszystkim, nawet pederastom”. Co ciekawe, mimo pojawienia się dziesiątek bardzo negatywnych komentarzy, firma obstaje przy swoim, powtarzając swój komunikat i twierdząc, że jest to pozytywna komunikacja.

 

Społeczność LGBTQ+ nie cieszy się z każdej tęczy

Czasy, gdy wsparcie firm dla społeczności LGBTQ+ było wyjątkiem są już dawno za nami. Coraz więcej firm rozumie to, co wykazałam wcześniej – jest to istotna grupa potencjalnych klientów. Ze względu na to coraz rzadziej osoby nieheteroseksualne ekscytują się tęczowym postem na Facebooku czy machnięciem tęczową flagą. Jeśli firma nie posiada polityki równościowej, a o społeczności LGBTQ+ przypomina sobie wyłącznie w dniu parady – może się okazać, że jest to zdecydowanie za mało. Wsparcie równości małżeńskiej, zakazu dyskryminacji i innych spraw, o które walczą aktywiści LGBTQ+ - to są kwestie, które realnie interesują społeczność, nie jak bardzo tęczowa jest kolekcja wiosenna marki.

Dlatego, choć świetnym pomysłem jest kierowanie komunikacji do społeczności LGBTQ+, trzeba to robić mądrze. Choćby dlatego że najbardziej lojalną grupą konsumentów są lesbijki.

 

 

Tęczowe pieniądze – jak firmy walczą o klientów LGBTQ+
  1. pl
  2. en
  1. pl
  2. en
  1. pl
  2. en